Manhattan... Tutaj nic nie może już mnie zszokować. Kiedy byłam młodsza i znalazłam się tu pierwszy raz, nie mogłam się przyzwyczaić do tego miejsca. Tłok na ulicach, korki, hałas, zabiegani ciągle ludzie... To zupełnie nie przypominało mi szarej Polski. Tutaj życie toczy się znacznie szybciej. Czasami przyjeżdzam tu specjalnie w nocy, tylko po to żeby pofotografować trochę. Jest znacznie przyjemniej, nie ma takiego humidu i tłoku.