Życie jest piękne!!
Wyjazd znowu z bosami... Ale mogę przyznać, że sama wypoczęłam mimo tego, że pojechałam tam nie na wczasy a w roli niani. Ku mojemu zdziwieniu spotkałam wielu Polaków. Kiedy szukaliśmy domku lub jakiegoś przytulnego hotelu okazało się, że jeden cały camping należał do Polki. Nie zatrzymaliśmy się tam jednak, bo tak jak to bosowa powiedziała "za ciasno tu dla nas". No to szukamy dalej. Po pół godzinnej jeździe i oglądaniu domków, pojechaliśmy do hotelu, gdzie z kolei pracowała studentka z Polski. Następnego dnia wybraliśmy sie na rejs statkiem po jeziorze. Tylko co ruszyliśmy, a słyszę za mną:"Justynka! Stań tam, zrobię ci zdjęcie" :) Polacy są tu wszędzie!!!